![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjerolrQXCH5tUHft8yv_Zwr-4e9w4rti2IT_RTCmfPmOqLi4vEQyaTnCCWGu7CaM1ymzl5rTq1-NUVLUPgwnzYbuz7kJvlzvwlKBmMm4fx4Nje7Z1mFf4MNa86FmmIrJfrCCXkRm43CwY/s320/WP_20180519_18_11_08_Pro.jpg)
Brzeczka wraca do gara i jest podgrzewana aż do osiągnięcia temperatury wrzenia. Pokrywkę uchyliłem, żeby szkodliwe związki (tzw. DMSy) znalazły ujście z waru.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIgYX_6Ul0XaspqSfX8fqbMZAqqB8nKbvRo_eJeAlL7ZePDNgTYBycypUb95qvfPHeR5z1f8X24uFxxXLQKbDreitNYo34rGRU3HYYDzWGy3y1rRaFwWphCmK2uIdyLG0i4ZOGKlO5TVM/s320/WP_20180519_18_21_10_Pro.jpg)
Ponieważ na tym etapie głównie się czeka, aż brzeczka zacznie wrzeć (co zajmuje ok. godziny), jest czas, żeby uraczyć się piwkiem - oczywiście torfowym!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJRPxG4Rp9UzvlRGHLD7wJvwPeQf8-l_T4rlZg_hixrErtNlcwknWVHhp51t2ym7_uCxbgfBEO5RHAtME2MjpRtEnf8cCrq2bCfhOtQ3Fo9ZKfDsRtiTrdUlIS3pboSjTWYNF5BREv6pU/s320/WP_20180519_18_53_41_Pro.jpg)
"Przyprawy" już czekają :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaD0l3GCOrwEwh-fFL5XT0c4fbNLscGSqV9nVQ0AgH-UkjN4ai8SedXIVCTZwydCqIitjeM8tJGIB_nIVWPNab6mhS8Jzj_YbOeP3K253BfUDPfoS1Z1TTYf7Xi8clz2HE_gunlsZYy0k/s320/WP_20180519_18_55_35_Pro.jpg)
Widać, która część garnka znajduje się nad polem grzewczym, a która nie :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqXOEvsJvHaeghyBisjzlmLKxoDoXQoC5FPuBFiRhoyLgEuVlS_0_HRHoi80GaXzfiFLc9ffGM5ePkjUbZ2cu-iAiO_Svsfvrr0p_VhmQcFrm5T0_FR8jH1amhNo05pNpWYjIxKfwzw2g/s320/WP_20180519_19_04_44_Pro.jpg)
Kiedy brzeczka już wrze, dodajemy granulat chmielowy. Ostrożnie, żeby nie spienić zanadto waru.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsSgOx6HgG4NagLAoxh6AGf6rEr5g8nSwSbVzzt5Sibd7FA9cbkEIc8xVmhqzx5jkVjNyCRzDllQZvGSyWAaViQ4pY6XTpsoaEztlppcUldyg7CxSjLkmnxqRN22COldmgcwnzLjUmEac/s320/WP_20180519_20_53_19_Pro.jpg)
W międzyczasie, otwieram słoiki z gęstwą drożdżową zebraną po fermentacji 1. warki. Zlewam ciecz znad gęstwy i ukazuje się taki oto widok.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4cxUCPvH5b6tUYJLVSVSZSIh_98ElCo59TEuSZ7kaWzFIdnJA_pBS5xsSM0jpJa6EnaiuZ6VucR-Dy5xbtNZBZE636lfxd7ByFkwEAg9vb5fkBwyin7ahhp0pmHt5TfhgqccyCqRiHP8/s320/WP_20180519_20_53_24_Pro.jpg)
Ciecz trafia do kielicha, bo przecież to piwo, tylko takie, które nie przeszło procesu refermentacji :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU5_Bqzi9iK98bA45G_B58p8NYgSP0bpO-3WWQkFSp2IkWBiiUiq-ShZoMwipgY5onDt6dy706ePxCHjg1_y9fEDxdcUpnxKdYvjsemAKNapZOBkSjl_tYBiCIJyd0eLjhboLm21LNG8M/s320/WP_20180519_21_16_49_Pro.jpg)
Gęstwę zaś ładuję do wygotowanego słoika z ostudzoną przegotowaną wodą, zabełtuję i wsadzam do lodówki. Zadam ją do brzeczki, kiedy ta osiągnie odpowiednio niską temperaturę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizIPS3tRtJ6mZVhCoKP0cW7TXg3LC_UawkqnVDsMzWdmZUVoc8UfGOesYntd8qI8nCNvGdKrINNRnnY3bZukmwos07jyh6qUxark-CB3lTZDjuoj8BKRZu9YdWCPyqMaAeblkZGyZjVow/s320/WP_20180519_20_58_34_Pro.jpg)
Speaking of the devil, po 70 min. gotowania, brzeczka musi zostać schłodzona. Nie planuję inwestować w chłodnicę zanurzeniową, wystarczy mi wanna z zimną wodą.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqGSlvP2qTr3CqQCbjDZgHvNwALPmyRtny9yfKFGFD24kqSlQ0f9vHu9afo88nOeeDnIYlyd8OZduNj5gOn-qNfvz_JNSTUm9pPgIwgV2rsN4vrIJMaI-XkFXG-sCqs2iHQgsk1c3EpIQ/s320/WP_20180519_20_58_42_Pro.jpg)
Kolejny słoik posłuży mi do testu fermentowalności brzeczki, której próbkę pobieram z gara, schładzam do 20 C i traktuję resztką gęstwy. Całość bełtam, po czym słoik wędruje na ciepły parapet. Po 3 dniach zmierzę gęstość próbki, jednocześnie otrzymując informację, do jakiego poziomu drożdże są w stanie odfermentować moje piwo.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhyphenhyphenRWDwDZG6DCjj76HO6TrI1r3sk9FvZwOX8qFOcfviQU5Z-4JovipR5eWva8MtajJ0DwldBZO8b5IHFxVf1L1OFI1XL_4VE7TI8HnLLyoeAgfvgZ3linZtaGNIir4LquQuitC7AAt1ek/s320/WP_20180519_21_24_22_Pro.jpg)
Chwila prawdy, mierzę ekstrakt początkowy brzeczki nastawnej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_c8nbd4VvtuQXrKLgj549uLxosImUnu3UwvN-jhPJz0JhdRH4hwEAOMU9aRsdb-NE8e4rl6jPW78Cr1ne6FxLjOKkbAugxw0pvmulwpjUO9csfbZwp1L9m8YzalLYjUGQ3kUlTiZzwfA/s320/WP_20180519_21_26_18_Pro.jpg)
JEST! UDAŁO SIĘ! W kalkulatorze wyliczyłem sobie wcześniej 18,9 Blg, a wyszło mi 21!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsEFFhIzirZCdQR67TuQVeMD3_HCjF2LlVRG4HDxXGj03_4LOtakAvGAC-WoZP3M7uDG8IyqaY8kWKmM1mhZkfgJsovAf529FLepNHPyfb-VoRojMzZq_nP5-JWJV-UVn3yvETuhki75M/s320/WP_20180519_22_03_26_Pro.jpg)
Pierwsza degustacja - mocne i palone (mam nadzieję, że w wyniku fermentacji piwko się ułoży na tyle, żeby trochę tej paloności było mniej. Ale wytrawność jest!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUpOKda-zZ6lIB5MToCB30AlfDQOoqoRuA5S6PcVaP8O5rmZMCcyt6wQASsoZDL-2xP8_vYTdcv_ddFjZucptoibyDE6g1_zWZKk9-uaxbmr7yXBVwp5R5FZLxsBnjzJ-qp-MDzMxFI8I/s320/WP_20180520_00_10_16_Pro.jpg)
Jest już noc, postanawiam przelać brzeczkę o temp. 21 C do fermentora i wstawić go do torby chłodzącej, drożdże zaś zadać następnego dnia, po zejściu jeszcze o parę stopni w dół.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEm5fYmUUsjY0zrY5JfLQF6LvMW3YrpiNXq76pyFFy96XAIhyD4MawaZSNPd-5hTRtuQJOP5lDkzXBD438XdVk2rBXQMqyTCDJ_XMjc1UsMsbVMuc5fwBUH-Rhgoak2u-OEUtIIWYTUa0/s320/WP_20180520_00_10_22_Pro.jpg)
Drożdże w efekcie zostały zadane po 10 h, kiedy osiągnąłem 17 C wewnątrz torby chłodzącej. Po ok. 20 h zaczęły pracować. W planach jest ok. 2 tygodni fermentacji burzliwej, po czym przelanie na cichą i po tygodniu rozlew oraz leżakowanie do jesieni.